Specjaliści rynku nieruchomości przeanalizowali ile procent wynagrodzenia w różnych częściach Polski zajmuje rata kredytu mieszkaniowego.
Okazuje się, że najgorzej pod tym względem jest w Krakowie.
Analitycy firmy Home Broker przyjęli założenia, że kredytobiorca chce kupić pięćdziesięcio – metrowe mieszkanie, pożycza pieniądze na 25 lat i dysponuje wkładem własnym w wysokości 20 procent wartości nieruchomości.
Rata kredytu hipotecznego. Ile zapłacisz z pensji w swoim mieście.
Okazuje się, że najlepiej pod tym względem mają łodzianie. Tylko 29 procent pensji ląduje bowiem na spłatę kredytu a pozostałe 71 na resztę wydatków.
Nie najgorzej jest też w Gdańsku. W tym mieście, co prawda, miesięczna rata jest wyższa, bo wynosi ponad 1 tys. zł. ale rekompensuje ją dosyć spora średnia pensja. Statystyczny gdańszczanin otrzymuje ponad 3 600 zł na rękę więc na mieszkanie odkłada 1/3 swoich zarobków. Co trzecią złotówkę na kredyt wpłacają również mieszkańcy wielu innych miast. Tak jest np. w Szczecinie, Toruniu, Lublinie i Olsztynie. W żadnym z nich rata 25- letniego kredytu nie powinna przekroczyć 1 tys. zł. Podobnie jest w przypadku Białegostoku i Bydgoszczy, ale tam przez niższe wynagrodzenie ucieka z nich aż 30 procent. Ponad 1 tys. zł trzeba oddać z wynagrodzenia, gdy chce się mieszkać w Poznaniu, Wrocławiu czy Warszawie. Oznacza to, że po opłaceniu raty do dyspozycji pozostaje już tylko około 60 procent miesięcznych zarobków.
Najgorzej jednak mają w Krakowie. Mieszkańcy tego miasta niedużo mniej niż połowę pensji muszą oddawać na opłacenie własnego lokum.
Warto zauważyć, że rata kredytu niezależnie od regionu pochłania co najmniej 1/3 zarobków a to i tak w historii najniższych stóp procentowych. Jak stopy procentowe wzrosną, w górę pójdą też raty kredytów i część pensji pochłaniana przez kredyt jeszcze wzrośnie.
Jaką część pensji trzeba przeznaczyć na ratę kredytu?
źródło: Home Broker